Trasa prowadziła z Radostowic przez rezerwat „Babczyna Dolina” do Kobióra i z powrotem do Radostowic przez tereny nieistniejącej już jednostki wojskowej w Czarkowie. Intensywne, mieniące się w słońcu barwy jesieni, różnorodne zapachy i odgłosy lasu działały na wszystkie zmysły i wyobraźnię. Częste postoje urozmaicane poszukiwaniem grzybów, żołędzi, orzeszków bukowych czy też najpiękniej przebarwionych liści, pozwalały nam odetchnąć podczas trudów długiej trasy. Las opuszczaliśmy z żalem, ale za to z plecakami pełnymi skarbów i postanowieniem, że jeszcze tu wrócimy.